HRS Dawidy- wycieczka do podwarszawskiej szkółki roślin doniczkowych
W internecie mało jest wzmianek o tym miejscu. Strona HRS Dawidy wydaje się zainfekowana jakimś wirusem, a przynajmniej tak krzyczy każdy możliwy antywirus. Postanowiłam pokazać Wam to miejsce. Już raz o nim wspominałam, a uważam że naprawdę zasługuje na uwagę. Ostrzegam, że pojawią się główni opisy cen i nie. Nikt mi za tego posta nie płacił. Wątpię żeby ktokolwiek chciał. Za rzadko pisze posty!
Dojazd dla osób, które tam jeszcze nie były może być dziwny. W pewnym momencie na terenie już HRS Dawidy mijając stary niedziałający szlaban, przejeżdża się drogą między dwoma stawami rybnymi. Miejsce jest dosyć odludne.
Samo wejście też nie jest imponujące. Podjeżdżamy pod stary budynek z zamierzchłych czasów. Nie wygląda zachęcająco. Wygląda na budynek techniczny. Przed budynkiem parkuje kilka aut. Stare szyldy mówią tylko, że coś tutaj ma związek z roślinami i widoczna szklarnia po lewej stronie. Przed budynkiem jak i na terenie HRS Dawidów są stare donice wypełnione przepięknie kwitnącymi pelargoniami. Mogę Wam zdradzić, że również są w ofercie-schowane za działem z ziemiami na ogrodzonym kawałku terenu. Każda po całe 3 złote :D
Ale przejdźmy do najbardziej przyjemnej części. Do roślin! No więc wejdźmy do środka. Udało mi się uchwycić na zdjęciach parę przykładów roślin i ich cen. Tym razem radio nie grało disco polo. Może dlatego że była sobota i było aż... 6 klientów? A może akurat nikt nie miał ochoty posłuchać muzyki, ale rośliny były. No dobrze! Philodendrona micans akurat nie było, ale za to była opuntia! Spójrzcie na cenę na zdjęciu- 42 złote z groszami. Imponująca piękność. Myślałam czy jej nie brać, finalnie spasowałam ale kto wie czy następnym razem, jak ją zobaczę, nie pojedzie ze mną do domu!
Następnymi roślinami które są dosyć popularne i często spotykane w naszych zielonych kolekcjach które sfotografowałam były Pilea- 9,90 i Monstera 75,90. W tle przy pilea jest curcuma za 10 zł z groszami.

Ale takim słodkim pączkiem był spory kaktus za 129zł. Widywałam podobne w innych sklepach za ponad 200 jak i nie więcej złotych.


Spora Pachira była wyceniona za 150 zł, a malutkie calatheee były za niecałe 10 zł.

Spora nolina za 150 zł- gdzie indziej widziałam taką samą za 250 zł, a najzwyklejsze Anturium było za 10 zł z groszami.


Cycas ładnie wyrośnięty był za niecałe 50 zł, bluszcz za 7 zł z groszami a zamio za niecałe 9 zł.


Malutkie Syngonium było za całe 5 złoty. Mam już takie, ale prawie wzięłam, tak świeżo wyglądały jego listki! Natomiast ukochane przez wszystkich pnące scindapsusy (mi bardziej przypomniało epipremnum złociste!) po 8 zł z groszami.
Nawet udało mi się dostrzec alokazje! Oczywiście te najbardziej popularne, ale za to w fajnych cenach. A zaraz niedaleko była europhobia również w bardzo dobrej cenie.
A to mój faworyt. Jeden z philodendronów pojechał ze mną do domu. Cena naprawdę zachęcająca, a takiego zwyklaka jeszcze nie posiadałam. (Były też większe za ok 30 zł)
Na sam koniec na uwagę zasługuje całkiem spora Schefflera za niecałe 10 zł oraz begonia za 6 z groszami.


Oczywiście oprócz roślin jest też dział z rożnymi ziemiami do roślin, dział z nawozami, różnymi doniczkami, palikami i zewnętrzny wybieg na którym stały tylko pelargonie i raczej nie trafiłam na szczyt ich sprzedaży. Ich oferta była raczej uboga, ale tak jak wcześniej wspomniałam cena zachęcająca.
Sami oceńcie czy warto tam pojechać. Ja uważam że warto przynajmniej raz, zobaczyć pooglądać, coś kupić. Dawidy są otwarte codziennie od 7.00 do 15.00 oprócz niedzieli. To naprawdę fajne miejsce. Szkoda że tak mało ludzi o nim wie!
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń